Kiedyś bardzo popularna zabawa podwórkowo – drużynowa, mam nadzieję, że w dzisiejszych czasach również, ale gdyby ktoś miał wątpliwości poniżej przedstawiam jej ogólne zasady.

Liczba uczestników oczywiście dowolna, ale obowiązkowo parzysta. Do gry potrzebne jest prostokątne boisko podzielone w połowie linią na dwie równe części oraz piłka (może być nożna). Na początku wybieramy spośród gromady dwóch najsprawniejszych graczy będą to tzw. „matki” lub bardziej współcześni kapitanowie drużyny. Rzucamy monetą i w ten sposób ustalamy, który kapitan jako pierwszy wybiera z gromady zawodnika. Gdy obie drużyny zostaną już ustalone, zajmują wylosowaną przez siebie połowę boiska a „matki” walczą o rozpoczęcie gry starając się odbić do swoich podrzuconą przez prowadzącego piłkę.

Członkowie obu drużyn ustawiają się w swojej połowie boiska w luźnej gromadzie. Kapitanowie stają za polem przeciwnika i rzutami piłki od i do swojej drużyny biorą go w dwa ognie. Uczestnik, który schwyci piłkę przebitą w momencie rozpoczęcia gry, rzuca nią w przeciwników. Ci jednak chronią się przed trafieniem unikami, podskokami, lub ucieczką w najdalszy kąt swojego boiska, starając się nie przekroczyć jego linii granicznych. Jeśli któryś z graczy celnym rzutem trafi w jednego z uciekających przeciwników, trafiony jako „zbity” staje obok swego kapitana i pomaga mu zbijać przeciwników.

Jeśli piłka wytoczy się poza obręb boiska, nikomu nie wolno biec za nią, przejmuje ją ten kapitan, w którego kierunku się potoczyła. Po wybiciu wszystkich wchodzi na boisko kapitan, który korzysta z prawa, że może być trzykrotnie zbijany. Zwycięża drużyna, która wcześniej wybije swych przeciwników wraz z ich kapitanem.