Dwuletnie maluchy to wyjątkowi indywidualiści – w ich świecie rządzą bardzo specyficzne zasady, które niekoniecznie sprzyjają wspólnej zabawie. Kiedy spotykają się na placu zabaw czy w piaskownicy, często zauważamy, że każde dziecko zajmuje się swoimi własnymi zabawkami, nie zwracając większej uwagi na resztę grupy. To całkowicie naturalne – na tym etapie życia dzieci uczą się eksplorować świat na własnych warunkach i jeszcze nie rozumieją idei dzielenia się.
W piaskownicy możemy zobaczyć małe „królestwa”, w których każdy dwulatek strzeże swojego terytorium z zabawkami. Gdy inne dziecko zbliży się do jego rzeczy, natychmiast pojawiają się protesty i słynne już okrzyki „moje!”. To wyraz ich rozwijającego się poczucia własności. Dla dwulatków granice są jasne: to, co jest moje, należy tylko do mnie – i kropka.
Jednocześnie te same dzieci są niezwykle ciekawe – coś, co ma inny maluch, wydaje się nagle o wiele bardziej interesujące. Wtedy często możemy zaobserwować klasyczne „podkradanie” zabawek – szybkie zerknięcie, cichy ruch ręki, a zabawka znika z miejsca! Oczywiście, maluch nie zamierza tak łatwo oddać swojego nowego skarbu, co prowadzi do kolejnych wyzwań społecznych, które są ważnym krokiem w ich rozwoju.
To fascynujący czas, kiedy dzieci uczą się podstawowych zasad relacji z innymi, choć nie jest to jeszcze etap wspólnej zabawy. Dopiero około trzeciego roku życia zaczynają dostrzegać, że współdziałanie z rówieśnikami może być równie satysfakcjonujące jak samotna zabawa. To naturalny, pełen emocji proces, który przygotowuje dzieci do odkrycia uroku współpracy i dzielenia się w przyszłości.
Małe dzieci mają krótką zdolność koncentracji, dlatego szybko nudzą się jedną zabawą i potrzebują częstych zmian aktywności. Najlepiej organizować im zabawy w małych grupach, 2-3 osobowych, aby lepiej się angażowały i unikać monotonii – każda zabawa powinna być różnorodna i powtarzana najwyżej 3-4 razy. Ważne też, aby pamiętać, że choć maluchy szybko się męczą, to równie szybko wracają do formy, gotowe na kolejną przygodę.
Poniżej przedstawiam kilka zabaw ruchowych dla dwulatków, które są bardzo istotnym elementem rozwoju koordynacji ruchowej. Można je organizować w małych grupkach, ale nie jest to warunek konieczny. Równie dobrze można się bawić we dwójkę.
Tor przeszkód
Ustawiamy w linii prostej kręgle w odległości 30 cm jeden od drugiego, jeśli nie mamy kręgli mogą to być zabawki, książki itp. Zadaniem dziecka jest przejść między kręglami tak, aby ich nie przewrócić.
Rzucanie piłeczkami
Celem tej zabawy jest doskonalenie umiejętności rzucania. Rysujemy na ziemi linię, za którą ustawiamy dziecko. W pewnej odległości od dziecka rysujemy duże koło, zadaniem dziecka jest rzucenie piłeczki, woreczków do koła. Należy pamiętać o odpowiedniej odległości między linią a kołem:
– dzieci 2 letnie 40 -50 cm
– dzieci 2,5 letnie 70 -100 cm
– dzieci 3 letnie 100 – 150 cm
Podana odległość może być ustawiana indywidualnie w zależności od umiejętności dziecka. Nie należy jednak oczekiwać, aby dwulatek rzucał piłkę na odległość 3 metrów. Zamiast koła możemy położyć na ziemi hulaj – hop, duży kosz, karton. Możemy lekko modyfikować zabawę wprowadzając różne kolory piłek lub woreczków. Wówczas prosimy dziecko, aby rzuciło do koła piłkę w kolorze czerwonym lub niebieskim. Trzeba jednak pamiętać, że:
– dwulatek może mieć problem z kolorami,
– 2,5 latek rozpoznaje 3 – 4 kolory, ale może mieć problem z ich nazwaniem, powinien sobie jednak poradzić z dwoma kolorami piłek
– 3 latek powinien znać cztery podstawowe kolory (żółty, niebieski, zielony, czerwony)
Skoki przez linkę
Dobra zabawa na ćwiczenie równowagi oraz doskonalenie koordynacji ruchowej. Do zabawy potrzebna jest linka, którą mocujemy na wysokości:
– dziecko dwuletnie 10 cm
– dziecko 2,5 letnie 15 – 20 cm
– dziecko trzyletnie 25 – 30 cm
Zadaniem dziecka jest przeskoczenie linki, w miarę możliwości nie powinno jej dotknąć. Musimy jednak pamiętać, iż dzieci 2-3 letnie są stabilne ruchowo, ale nie potrafią skakać na dwóch nogach, stąd ich skoki przez linkę przypominać będą przeskok „rowerkowy” (najpierw idzie jedna noga, potem druga). Dwulatki nie potrafią też stać na jednej nodze a tym bardziej skakać. Dopiero trzylatki zaczynają sobie z tym radzić.
Podawanie piłki
Zabawa ta jest pomocna w kształtowaniu odpowiedniej postawy związanej z łapaniem i podawaniem piłki. Niestety większość rodziców uważa, że łapanie piłki jest czymś bardzo naturalnym, wrodzonym. Niestety tego również dziecko powinno się nauczyć, trzeba dziecku pokazać jak należy prawidłowo łapać piłkę.
Ustawiamy dziecko w niewielkiej odległości od siebie i składamy jego ręce do przodu, na kształt łódki. Teraz rzucamy maluchowi do owej „łódeczki” piłkę.
Inna bardzo prostą zabawą z tego cyklu jest turlanie piłki. Sadzamy dziecko na przeciwko siebie w niewielkiej odległości w rozkroku i turlamy do siebie nawzajem piłkę. Turlanie można również ćwiczyć ustawiając dwójkę dzieci tyłem do siebie w rozkroku. Jedno z dzieci dostaje piłkę i musi ja przeturlać dołem do drugiego. Drugie musi ją złapać i oddać tą samą drogą. Możemy wprowadzić też pewną modyfikację i na przemian kazać dzieciom podawać sobie piłkę dołem i górą.
Wszystkie powyższe zabawy są bardzo proste i dla większości rodziców mogą okazać się zupełnie nieatrakcyjne. Są jednak dostosowane do możliwości ruchowych i psychicznych dwulatków. Należy jednak pamiętać, iż każdą z zabaw powtarzamy 3-4 razy, możemy je również między sobą przeplatać. Podczas zabaw prowadzimy monolog z dzieckiem wydając proste polecenia, które musimy często powtarzać.