Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta piosenkę o czarnym baranie? Stara i chyba trochę zapomniana zabawa. Dzieci ustawiają się w kole trzymając się za ręce, jedno z nich wybiera się do środka jako „barana”. Na dany znak koło posuwa się to w lewo to w prawo a dzieci śpiewają piosenkę:

Gdzieżeś ty bywał, czarny baranie?

We młynie, we młynie, miłościwy panie (bis)

(Dzieci puszczają ręce i pokazują przy głowie kręcone rogi barana)

 

Cóżeś tam robił, czarny baranie?

Mełł mączkę, mełł mączkę, miłościwy panie (bis)

(Dzieci puszczają ręce i pokazują rękami ruch kół młyńskich)

 

Cóżeś tam jadał, czarny baranie?

Kluseczki z miseczki, miłościwy panie (bis)

(Dzieci pokazują jak baran jadł)

 

Cóżeś tam pijał, czarny baranie?

Miód, mleczko, miód, mleczko, miłościwy panie (bis)

(dzieci pokazują jak baran pił)

Gdzieżeś tam sypiał, czarny baranie?

Na sianie, na sianie, miłościwy panie (bis)

(dzieci naśladują sen barana, składają ręce z boku głowy)

 

Jakże cię bili, czarny baranie?

Łup, cup, cup, łup, cup, cup miłościwy panie (bis)

(dzieci pokazują rękami jak barana bili)

 

Jakżeś uciekał, czarny baranie?

Hopsasa do lasa, miłościwy panie (bis)

(dzieci puszczają ręce i  podskokami naśladują ucieczkę)

 

Cała zabawa polega na tym, że przy końcu każdej zwrotki, kiedy dzieci puszczają ręce naśladując kolejne czynności, baran próbuje wydostać się z koła. Gdy mu się uda do środka idzie dziecko, które najbardziej zawiniło w jego wypuszczeniu.