Zabawę tą odgrzebałam w starym poradniku dla zuchów, liczy się w niej pomysłowość, sprawność i zawsze wprowadza uczestników w dobry humor. Świetnie ją się przeprowadza w grupie 8 – 12 osobowej, w większym gronie robi się bałagan.
Dzieci sadzamy w kręgu, dowolnie wybrana osoba zaczyna opowiadać historyjkę, zwracając się do siedzącego z prawej strony sąsiada: „Przyjechał do mnie wujek”. Sąsiad zadaje pytanie „A co ci przywiózł?”, „Rower” – odpowiada pierwszy. Po czym obaj zaczynają pedałować, a drugi zwraca się do siedzącego po prawej sąsiada tymi samymi słowami:
– Przyjechał do mnie wujek,
– A co ci przywiózł?
– Gitarę.
Po tym dialogu, trzeci uczestnik pedałuje i gra na gitarze, zwracając sie do czwartego uczestnika:
– Przyjechał do mnie wujek,
– A co ci przywiózł?
– Piłkę
Po tym dialogu czwarty uczestnik pedałuje, gra na gitarze jedną ręką, drugą odbija piłkę i ten sam dialog prowadzi z kolejnym piątym uczestnikiem. Kto nie da rady robić wszystkiego równocześnie odpada z gry. Dialog zaczyna się od początku, ale od kolejnego uczestnika.